Opisy meczów przygotował Bogusław Chrobak wiceprezesa d/s rozgrywek OZPN Legnica.
W Ruszowicach powoli mrożą szampany! Orzełki z Czernej i Sokoły z Jerzmanowic znowu w locie wznoszącym. Na dole tabeli coraz ciaśniej ale i wyraźniej. Dziwny walkower w meczu Sparta Rudna – Zawisza Serby.
2 : 3 (0:2)
Sparta Przedmoście - Orzeł Czerna
0:1 – Kołaczyński Radosław
0:2 – Fortuna Remigiusz
1:2 – Drankiewicz Jarosław
1:3 – Wilk Paweł
2:3 – Potaszyński Patryk
Nie miej ważny pojedynek rozegrano w Przedmościu. Piłkarze Sparty po zdobyciu siedmiu punktów w trzech pierwszych meczach realnie myślała o utrzymaniu Klasy A w Przedmościu. Jednak przyszła czarna seria dla piłkarzy Sparty. Druga kolejna porażka nie poprawiła sytuacji w tabeli , a wręcz skomplikowała. Teraz już nie ma miejsca na porażki. Każda następna przybliża drużynę Przedmościa do degradacji. Nie inaczej było w Czernej. Po jesieni dość stabilna sytuacja w tabeli. Spokojne granie i zdobywanie punktów na własnym boisku dawało Orłom z Czernej spokojny byt w Klasie A. Niestety start do rundy wiosennej fatalny. Cztery pierwsze mecze i cztery porażki, a co za tym idzie coraz niżej w tabeli. Do Przedmościa piłkarze Czernej też jechali nie w roli faworyta, a jednak determinacja doprowadziła do tego, że to piłkarze z Orła Czerna bardziej bojowo podeszli do spotkania i już po pierwszej połowie po golach Radosława Kołaczyńskiego i Remigiusza Fortuny prowadzili 2:0. Ten fakt troszkę uśpił w drugiej połowie zawodników Orła, a za to bardziej zmobilizował Spartę, która po golu Jarosława Drankiewicza zmniejsza rozmiary porażki na 1:2 i daje nadzieje na wywalczenie korzystnego wyniku końcowego. Jednak tego dnia to Orły z Czernej stanęły na wysokości zadania i ich wysoki lot nie pozwolił wyrwać sobie tak cennego zwycięstwa podwyższając jeszcze w końcówce wynik spotkania na 3:1. Teraz piłkarze mogą spokojnie pójść poświęcić Święconki i z optymizmem patrzeć na przyszłość.
1 : 3 (0:1)
Iskra Droglowice - Korona Czernina
0:1 – 15 min – karny - Kiernicki Rafał
0:2 – 72 min - Janaszkiewicz Łukasz
1:2 – 80 min - Szczotka Piotr
1:3 – 84 min - Janaszkiewicz Łukasz
Piłkarze Korony wybrali się na mecz do Iskry bez dwóch podstawowych zawodników, Pawła Palki i Miłosza Sobczyka, ale z nadziejami na wywalczenie kolejnych punktów. W bramce Korony zadebiutował Damian Rzepecki, pozyskany zimą z LZS Glinka. Mecz od początku jest otwarty i szybki. Jak widać każda drużyna chce zgarnąć komplet punktów. Mija 15 minut meczu dobre podanie z głębi pola otrzymuje Fredek, mija obrońcę, wychodzi sam na sam z golkiperem, zostaje sfaulowany w polu karnym, a sędzia nie ma wątpliwości - rzut karny. Jedenastkę pewnie wykonuje Rafał Kiernicki i Korona obejmuje prowadzenie 1:0. Gospodarze starają się jak najszybciej odrobić straty, atakują raz po raz bramką Korony, ale mają pecha bo albo trafiają w słupek albo na przeszkodzie stoi Damian Rzepecki. W 24 minucie gry po jednej z akcji Iskry sędzia prowadzący spotkanie nie ma wątpliwości co do ręki u zawodnika gości i dyktuje tym razem jedenastkę dla gospodarzy. Jednak od czego w bramce dzisiaj jest debiutant Rzepecki. Strzał dość precyzyjny ale jeszcze lepiej zachowuje się bramkarz i broni strzał piłkarza Iskry. Tak więc Korona nadal prowadzi 1:0. Do bardzo dziwnej sytuacji doszło w 31 minucie meczu sfaulowany zawodnik Korony Mikiel Seweryn nie wytrzymuje nerwowo i zbyt ostro reaguje w stosunku do sędziego za co ujrzał czerwoną kartkę. Po tym obie drużyny już nie miały dogodnych sytuacji doz dobycia bramki i pierwsza połowa kończy się rezultatem 1:0 dla Korony. Na drugą połowę meczu zawodnicy Korony wyszli cofnięci i tylko nastawili się na kontrataki. Zaś piłkarze Iskry Droglowice nie mieli nic do stracenia i ciągle przebywają na połowie Korony, ale dzisiejszego dnia to było przysłowiowe bicie głową w mur. Korona tylko nielicznie kontratakuje i po jednym z nich w 72 minucie meczu po dokładnym dośrodkowaniu Fredka, Łukasz Janaszkiewicz pakuje piłkę do bramki obok bezradnego golkipera miejscowych i ku zdziwieniu kibiców i piłkarzy Iskry to grający w dziesiątkę piłkarze Korony podwyższają wynik meczu na 2:0. Jednak napór miejscowych nie słabnie i po jednym z nich w 80 minucie Szczotka Piotr strzela kontaktowego gola na 2:1dając jeszcze nadzieję miejscowym na co najmniej remis w tym meczu. Od tego mementu trwa prawdziwe oblężenie bramki Korony, a tym samym duży błąd piłkarzy Iskry, którzy całkowicie odsłonili tyły co skrzętnie wykorzystali piłkarze gości i w 84 minucie meczu podwyższają wynik meczu na 3:1 po golu Janaszkiewicz Łukasza. Od tej pory było już wiadomo, że Korona nie da sobie wydrzeć zwycięstwa w tym meczu.
Skład Korony Kawice: Damian Rzepecki – Dawid Sobociński, Wojciech Kiernicki, Łukasz
Dworniczak, Piotr Janaszkiewicz, Seweryn Mikiel, Adrian Zarzycki (75 Krystian
Markowski), Rafał Kiernicki, Łukasz Janaszkiewicz, Arkadiusz Kiernicki, Mariusz Kolman.
1 : 2 (0:0)
Zadzior Buczyna - Mieszko Ruszowice
1:0 – 62 min - Potocki Patryk
1:1 – 70 min - Woszczyński Tomasz
1:2 – 85 min - Wiertelak Piotr
Zadzior po zaciętym meczu niestety przegrał 1:2 (0:0) ulegając liderowi grupy Mieszkowi
Ruszowice.
Drużyna Buczyny przystąpiła do meczu osłabiona brakiem Krzysztofa Kotwasa i Kacpra
Szklarza. Mecz w pierwszej połowie był wyrównany, niewiele okazji na zdobycie bramki
miały obydwie drużyny. Mecz przeważnie toczył się w środkowej strefie boiska. Kilka kontr
Buczyny, kilka strzałów Ruszowic, brak skuteczności. Do przerwy Zadzior remisował z
Mieszkiem 0:0.
Druga połowa rozpoczęła się od zmiany, na boisku pojawił się Marian Wywiał zmieniając
Sebastiana Juraka. W 62' minucie meczu Patryk Potocki zagrywa do Mariana Wywiała, a ten
strzałem z 14 metra pewnie pakuję piłkę przy lewym słupki. Radości nie było końca w ekipie
Zadziora. Niestety radość Buczyny trwała tylko 5 minut, z prawej strony dośrodkowuje
obrońca Ruszowic, piłka spada pod nogi niepilnowanego pomocnika, a ten bez zastanowienia
uderzył piłkę "fałszem", która odbija się od słupka i wpada do bramki. Bramkarz Buczyny -
Maciej Krupa był bez szans. Buczyna miała okazję z rzutów wolnych i rożnych lecz zabrakło
szczęścia. Remis 1:1 trwał do 84' minuty meczu, gdy to goście wykonywali rzut rożny,
wybicie piłki przez Zadziora, która spada pod nogi zawodnika Ruszowic, ten mocno uderza
po ziemi, piłka prześlizguję się między piłkarzami i wpada obok słupka. Wynik spotkania 1:2
dla drużyny przyjezdnej i Mieszko Ruszowice dalej pozostają bez porażki w tym sezonie, a
Buczyna przegrywa swój pierwszy mecz w rundzie wiosennej 2014.
Buczyna była bliska urwania punktów liderowi, jednak zabrakło dzisiaj szczęścia. Mimo
wszystko wielkie brawa dla Zadziora, za walkę do samego końca!
Skład Zadziora Buczyna: Maciej Krupa – Adam Mędrek, Michał Bąkowski, Patryk Peszko,
Dominik Wardzała, Jarosław Biliński (73 Jakub Nonas), Piotr Basałyga (70 Mateusz Szklarz),
Patryk Potocki, Grzegorz Basałyga (70 Maciej Jurak), Sebastian Jurak, Marian Wywiał,
Paweł Kiełb (Jakub Gąska).
2 : 2 (0:1)
Płomień Radwanice - Victoria Siciny
0:1 – 3 min - ?
0:2 – 49 min - ?
1:2 – 81 min – karny - Adamczyk Mateusz
2:2 – 90+3 min - Adamczyk Grzegorz
Płomień zremisował 2:2 z Victorią Siciny dzięki bramce w ostatnich sekundach meczu.
Do spotkania Płomień przystąpił bez zawieszonego za kartki Krzysztofa Szymkowiaka,
ciągle jeszcze kontuzjowanego Patryka Pieniążka. Mecz rozpoczął się bardzo żel dla
Płomienia Radwanice, który to już w trzeciej minucie stracił bramke i Victoria objęła
prowadzenie 1:0 po ładnej składnej akcji, ale i biernej postawie defensywy gospodarzy.
Chwilę później mogło być już dwa zero, ale świetnie w sytuacji sam na sam interweniował
Piotr Brzeziński. Zresztą pierwsze minuty pokazały, że Płomieniowi szło coraz to mocniej
pod górkę, bo już w 15 minucie kontuzjowanego Łukasza Husara musiał zmienić Maciej
Zymiak. Jeszcze w pierwszej połowie piłkarze Płomienia mogli doprowadzić do remisu ale
pudłowali w dogodnych sytuacjach. W stuprocentowych okazjach mylili się kolejno Damian
Żmijowski, Maciej Zymiak i Marek Wilk. Pomimo tego, że do przerwy Płomień przegrywał
0:1 nie był drużyną gorsza na boisku.
Początek drugiej połowy to kopia początku pierwszej, ponownie to Siciny zdobywają bramkę,
tym razem po stałym fragmencie gry. Rzut rożny, dośrodkowanie w pole karne i zawodnik
gości głową kieruje futbolówkę do bramki Płomienia.
Ten fakt jakby całkowicie odmienił zachowanie się piłkarzy Płomienia, którzy od tej pory
całkowicie zdominowali boisko spychając gości do tka zwanej „obrony Częstochowy”
Praktycznie cała druga połowa wyglądała jakby Victoria grała formacją w której występuje
jeden atakujący, a reszta to obrońcy. Płomień starał się, próbował różnych sposobów na
stworzenie sobie sytuacji, ale ciężko było przebić się przez szczelną obronę gości. Dopiero w
ostatnich dziesięciu minutach coś drgnęło. Najpierw obrońca Victorii fauluje jednego z
zawodników Płomienia w polu karny i sędzia bez wahania pokazał na „wapno”. Do
jedenastki podszedł Mateusz Adamczyk, który pewnym strzałem pokonał bramkarza
przyjezdnych. Ostatnie minuty to absolutny „kocioł” w obrębie dwudziestego metra bramki
Sicin. I tak 93 minuta meczu piłka pod nogami Macieja Zymiaka, który dostrzegł w polu
karnym niepilnowanego Grzegorza Adamczyka… podanie i ten drugi dosłownie w ostatnich
sekundach meczu strzałem lewą nogą zapewnia Płomieniowi Radwanice jeden punkt.
Skład Płomienia Radwanice: Piotr Brzeziński – Adam Depta, Mateusz Małucki (80’ Paweł
Nazar), Michał Łuniewski, Adam Nazar – Łukasz Husar (15’ Maciej Zymiak), Mariusz
Lechowicz (65’ Michał Szulc), Damian Żmijowski (70’ Błażej Frankowski), Grzegorz
Adamczyk, Mateusz Adamczyk – Marek Wilk
2 : 3 (0:1)
Dragon Jaczów - Sokół Jerzmanowa
0:1 – Dyba Karol
0:2 – Dyba Karol
1:2 – Mucha Tomasz
2:2 – Janaś Marcin
2:3 – Kotwas Tomasz
Bardzo istotne dla układu tabeli na dole miało to spotkanie dla Sokoła Jerzmanowa. Porażka
bardzo by zbliżyła drużynę Sokoła do dolnych rejonów tabeli i pozwoliło by to na dłuższe zadomowienie się Jerzmanowej na dole. Po pierwszej wyrównanej połowie bardziej
zadowoleni z wyniku schodzili piłkarze Sokoła Jerzmanowa, którzy prowadzili1:0.
Druga połowa to bardzo dobry początek i podwyższenie wyniku na 2:0 dla Sokoła.
Wydawało by się, że nic złego nie może stać się już drużynie Sokoła, to wtedy do pracy
przystąpili piłkarze Dragona Jaczów. Nie dość, że odrobili stratę dwóch bramek to jeszcze o
mały włos nie wyszli by na prowadzenie. Jednak cały mecz zakończył się szczęśliwym i
bardzo cennym zwycięstwem piłkarzy Sokoła Jerzmanowa, którzy w 80 minucie meczu
strzelają zwycięska bramkę na 3:2 i dowożą szczęśliwie wynik do końca meczu. Wygrana ta
pozwala jeszcze piłkarzom myśleć o uratowaniu A Klasy w Jerzmanowej.
1 : 1 (1:0)
Łagoszowia Łagoszów Mały - Górnik Lubin
1:0 – 31 min – Rybski Dawid
2:0 – 72 min – Mikłasz Grzegorz
Na to spotkanie Górnik Lubin znowu nie ma optymalnego składu, a i na złość ledwo
14 piłkarzy wyjechało do Łagoszowa na mecz. Na boisku wstawiło się tylko
czternastu piłkarzy, kilku osłabionych nie w pełni gotowych do gry ale przyjechali i
zagrali. Od pierwszych minut próba sił i sprawdzanie kogo na co stać. Czystych i
klarownych sytuacji jak na lekarstwo po jednej jak i po drugiej stronie, generalnie
kopanina i straty . Tak do 30 min, kiedy to gospodarze po naszym błędzie w środku
pola przejęli piłkę i ruszyli z kontrą na naszą bramkę . Nasz bramkarz intuicyjnie
wybronił strzał ale na dobitkę z pięciu metrów nie miał już szans i zrobiło się 1:0 dla
Łagoszowa. Po stracie gola nasza gra trochę siadła a przeciwnik próbował pójść za
ciosem i gdyby nie zdecydowana interwencja naszego bramkarza na przerwę
schodzilibyśmy ze stratą dwóch bramek .
Druga połowa, a zwłaszcza jej początek to ataki Łagoszowi Łagoszów która mieła
dwie sytuacje na zdobycie gola i to było wszystko na co było ich stać w drugiej
połowie, a goście zaczęli się rozkręcać i coraz śmielej atakować bramkę gospodarzy.
W 71 minucie piłka po rykoszecie opuściła pole gry a sędzia wskazał wznowienie z
rzutu rożnego. Centra Kamila i do piłki dopadł Grzegorz Mikłasz, który celnym
strzałem umieścił ją w siatce gospodarzy. Zdobyta bramka podziałała na gości
mobilizująco i jeszcze z większym animuszem napierali na bramkę przeciwnika.
Swoje sytuacje dogodne jednak piłkarze Górnika nie wykorzystali. Niestety uderzane
piłki w kierunku bramki wybijał dobrze spisujący się w tym spotkaniu bramkarz
gospodarzy któremu wyszedł mecz życia, oraz utrudniał postawiony w polu karnym
tak zwany autobus. Pomimo doliczonych przez sędziego trzech minut do ostatniego
gwizdka sędziego wynik już nie uległ zmianie. Tym razem piłkarze Łagoszowi
znaleźli skuteczny sposób na poczynania Grzegorza Rakoczego, który nie zaliczył w
tym spotkaniu żadnego trafienia.
Skład Górnika Lubin: Woś Mateusz – Zwierz Marcin, Strzelczyk Tomasz, Laskowski
Adam, Stachura Damian, Kujawa Krzysztof (75 Macewicz Radosław), Żarczyński
Arkadiusz, Bardzo Łukasz (46 Cywiński Kamil), Kołcz Norbert, Mikłasz Grzegorz,
Rakoczy Grzegorz.
3 : 0 vo
Sparta Rudna - Zawisza Serby
Dość dziwna sytuacja. Tylko zabrakło osoby kompetentnej w drużynie Zawiszy Serby,
a nikt nie wiedział co ma zrobić i jak postąpić na wypadek awarii pojazdu udającego
się na mecz. Tak więc nie dość, że łatwe zwycięstwo Sparty Rudna to jeszcze mogą
być konsekwencje wobec klubu Zawisza Serby.
3 : 0 vo
Pogoń Góra - Amator Wierzchowice
Czytaj więcej...