Opisy meczów przygotował Bogusław Chrobak wiceprezesa d/s rozgrywek OZPN Legnica.
Stracona szansa Łagoszowii Łagoszów, Radość w Czernej.
Łagoszowia Łagoszów - 2 : 3 (1:1) - Orzeł Czerna
1 : 0 – Dydak Łukasz
1 : 1 – Wilk Paweł
2 : 1 – Michalski Bartłomiej
2 : 2 – Jarosz Krzysztof
2 : 3 – Wilk Paweł
Mecz dla obu drużyn miał kolosalne znaczenie. Ten kto wygra ten albo dołączy do bezpiecznej
strefy. To w przypadku wygranej Łagoszowii Łagoszów. Zaś wygrana Orłów z Czernej oddali ich
od strefy spadkowej na dość bezpieczną odległość. Pech w tym meczu nie opuszczał gospodarzy od
pierwszej minuty. Najpierw podstawowy bramkarz opuszcza boisko, potem kontuzji ulega
zastępujący podstawowego bramkarza zawodnik z pola w bramce miejscowych. Musi go zastąpić
kolejny zawodnik z pola. Te całe zamieszanie tak negatywnie wpłynęło na grę Łagoszowi, że mimo
dwukrotnego prowadzenia w tym meczy ostatecznie przegrali bardzo ważne spotkanie 2:3. Za to
pech opuścił zawodników z Czernej, którzy w ostatnich pojedynkach dopisali sobie dziewięć
punktów i na dobre usadowili się w środku tabeli.
Mieszko już jedną nogą w Klasie O. Pogoń złapała zadyszkę. Sparta Przedmoście w coraz
trudniejszej sytuacji.
Płomień Radwanice – 1 : 3 (0:1) – Mieszko Ruszowice
0 : 1 – 22 min – Kazimierski Karol
1 : 1 – 58 min – Wilk Marek
1 : 2 – 70 min – Szuszkiewicz Łukasz
1 : 3 – 81 min – Szuszkiewicz Łukasz
Prawdę powiedziawszy to większość liczyła na to że piłkarze Płomienia Radwanice postawią wyżej poprzeczkę liderowi i jako pierwsi pokonają ich w lidze. Nic z tych rzeczy. Mimo wyrównanej pierwszej połowy to na przerwę prowadząc 1:0 schodzili piłkarz Mieszka Ruszowice po golu w 22 minucie meczu Karola Kazimierskiego. Druga połowa rozpoczęła się po myśli Płomienia. Groźne kontrataki wreszcie dały efekt w 58 minucie kiedy to Marek Wilk wpakował obok bezradnego bramkarza Mieszka Tomasza Derylaka piłkę do bramki doprowadzając do remisu 1:1. Wydawało by się że sytuacja została opanowana przez gospodarzy. Jednak piłkarze Mieszka dali trochę się wyszumieć piłkarzom Płomienia i po jednym z kontrataków w 70 minucie ponownie wyszli na prowadzenie 2:1 po golu Łukasza Szuszkiewicza, który jeszcze raz w 81 minucie wpakował futbolówkę do bramki miejscowych ustalając wynik meczu na 3:1 dla Mieszka Ruszowice. Tak więc sen o pierwszym zwycięstwie nad liderem został przełożony na następną kolejkę. Tym zwycięstwem Mieszko Ruszowice postawiło praktycznie już jedną nogę w Klasie O.
Victoria znowu zwycięska.
Victoria Siciny – 2 : 1 (1:0) – Sokół Jerzmanowa
1 : 0 – 16 min – Miszczyk Sławomir
2 : 0 – 53 min – Pasierbek Tomasz
2 : 1 – 71 min – Pastuch Hubert
Victoria Siciny po ostatnich niepowodzeniach mocno zmobilizowana przystąpiła do tego meczu.Nie mniej skoncentrowany był też Sokół Jerzmanowa szukający w każdym meczu punktu, który oddalił by ich od strefy spadkowej. Jednak młodzi piłkarze z Jerzmanowej zbyt bojaźliwie podeszli do tego meczu i już w 16 minusie po golu Sławomira Miszczyka przegrywali 0:1. Do przerwy jednak piłkarzom jak jednej tak i drugiej drużyny nie udało się strzelić gola chociaż okazji nie brakowało. Druga połowa wyglądała podobnie. To piłkarze miejscowi mieli więcej inicjatywy i to oni udokumentowali swoją przewagę w 53 minucie po golu Tomasza Pasierbka na 2:0. W tym czasie gra jakby trochę siadła i tylko nieliczne kontrataki były przeprowadzane przez obie drużyny. W 71 minucie po strzeleniu gola kontaktowego przez Huberta Pastucha dla Sokoła wydawało by się że goście ruszą z impetem na bramkę Victorii, ale już do końca meczu nie znaleziono recepty na pokonanie któregokolwiek z bramkarzy. Trzy punkty cieszą zapewne miejscowych ale mocno smucą gości którym do szczęścia zabrakło niewiele.
Grad bramek Górnika na boisku Dragona.
Dragon Jaczów – 3 : 6 (2:2) – Górnik Lubin
1 : 0 – 16 min – Mucha Tomasz
2 : 0 – 26 min – Wasiuk Damian
2 : 1 – 42 min – Rakoczy Grzegorz
2 : 2 – 45 min – Barzdo Łukasz
2 : 3 – 64 min – Rakoczy Grzegorz
2 : 4 – 79 min – Marczuk Krzysztof
3 : 4 – 84 min – Janas Marcin
3 : 5 – 85 min – Bardzo Łukasz
3 : 6 – 86 min – Rakoczy Grzegorz
Pierwszy maja okazał się szczęśliwy dla drużyny Górników z Lubina podczas spotkania z
Dragonem Jaczów w rozgrywkach A klasy grupa 1 . Ale czy to tylko szczęście ?. Raczej nie , bo
każdemu szczęściu trzeba pomóc. Od początku: Na boisku rywali meldujemy się na godzinę przed
pierwszym gwizdkiem, mały rekonesans boiska i już na pierwszy rzut oka widać że będzie ciężko.
Trawa skoszona za wysoko i na dodatek nie zebrana co będzie dużym utrudnieniem w grze piłką
.Ok dla obu drużyn warunki takie same. Rozpoczynamy punktualnie o 14.00 . Pierwsze ataki
gospodarzy i gości czyli typowe sprawdzanie na co kogo stać. Z minuty na minutę coraz śmielsze
ataki smoków w efekcie czego w tracimy bramkę po składnej akcji w 16 min meczu i jest 1:0 dla
Jaczowa po golu Tomasza Muchy. Próbujemy odrobić straty i zaczynamy grać bardziej odważnie
co nie uchroniło nas od straty kolejnego gola, Rzut rożny w wykonaniu gospodarzy i piłka po
odbiciu od poprzeczki ląduje w piątym metrze. Zamieszanie podbramkowe skrzętnie wykorzystują
nasi przeciwnicy i piłka wpada do bramki , pomimo że przy pomocy ręki, sędzia wskazał środek.
Decyzja usprawiedliwiona bo w tym zamieszaniu miał prawo nie zauważyć tej ręki. Zrobiło się 2 :
0 w 26 min . Wydaje się że kluczowym momentem tego spotkania okazuje się zmiana wymuszona
w 35 minucie. Kontuzji uległ kapitan przyjezdnych, Damian Stachura, którego zastąpił Łukasz
Barzdo co też wymusiło zmiany w ustawieniu. Górnik coraz śmielej poczynał sobie na boisku i w
42 min strzelił bramkę kontaktową. Strzał Roberta Gajewskiego z 30 metrów dobił Grzegorz
Rakoczy i zrobiło się 2 : 1. Wydawało by się że to bramka do szatni ale nie, dwie minuty później
celne podanie od Krzyśka Kujawy otrzymuje wprowadzony w 35 min Łukasz i mamy 2 : 2 .
Chwile później sędzia kończy pierwszą połowę tego spotkania. W przerwie meczu trener szybko
analizuje pierwszą połowę i udziela kilku wskazówek co do drugiej. W drugiej odsłonie tego
spotkania ponownie napór zawodników Jaczewa i tylko świetna dyspozycja Marcina Kocika
pozwala nam utrzymać wynik remisowy. Im dłużej trwa druga połowa tym częściej przy piłce
utrzymują się goście i tak w 64 min podanie Barzdo do Rakoczego a ten nie daję szans
bramkarzowi i pakuje pod nim piłkę do bramki. Wynik 2 : 3 w 64 min pozwala gościom na
dokładniejsze rozgrywanie piłki co w 79 min przynosi kolejne trafienie . Tym razem dokładne
podanie Roberta do Krzyśka Marczuka i mamy 2 do 4 dla Lubinian. Pięć minut później po błędzie
tracimy bramkę na 3 : 4 i robi się niebezpiecznie Jednak nie na długo . Ponowny atak na bramkę
Dragona, Marczuk do Barzdo a ten podwyższa wynik na 3 : 5 dla przyjezdnych. Wynik spotkania
ustalił w 86 min Rakoczy po podaniu od Łukasza Barzdo. Swoje okazje mieli też jeszcze inni nasi
zawodnicy ale na stanowisku był bramkarz gospodarzy. I chociaż puścił 6 bramek był
najjaśniejszym punktem Dragona bo ustrzegł drużynę od wyższej porażki, i dlatego trudno
zrozumieć pretensje kibiców z Jaczewa do niego. Jak nie ma obrony to sam bramkarz meczu nie
wygra. Zasłużone zwycięstwo drużyny z Lubina i cenne trzy punkty pozwalają wyskoczyć z pozycji spadkowej. (opis wykorzystano ze strony Gorniklubin.futbolowo).
Skład Górnika Lubin: Marcin Kocik – Andrzej Laskowski, Tomasz Strzelczyk, Adam
Podbereźniak, Arkadiusz Żarczyński, Robert Gajewski, Krzysztof Kujawa, Krzysztof Marczuk,
Damian Stachura (35 Łukasz Bardzo), Norbert Kołcz, Grzegorz Rakoczy.
Stracona szansa Pogoni Góra.
Pogoń Góra - 1 : 1 (0:0) - Korona Czernina
1 : 0 – 54 min – Walkowiak Mateusz
1 : 1 – 83 min – Dworniczak Łukasz
Mecz derbowy powiatu Górowskiego nie dostarczył spodziewanych emocji. Dużo walki, ostrej gry,
mało efektownej i efektywnej piłki. Tym remisem piłkarze Pogoni Góra praktycznie stracili szanse
wywalczenia drugiego miejsca premiowanego awansem dok lasy O. Tylko zdobywanie kompletu
punktów do końca sezonu dawały Pogoni szansę zajęcia miejsca premiowanego awansem z drużyn
z drugiego miejsca w grupach. Pierwsza połowa jak już wspomniałem waleczna, ale bez bramek.
Dopiero w drugiej połowie w 54 minucie Mateusz Walkowiak popisał się celnym strzałem i dał
radość miejscowym kibicom. Pogoń objęła prowadzenie 1:0 i zdawało by się, że dowiezie taki
rezultat do końca meczu. Kiedy wydawało by się że już więcej nie wydarzy się na boisku i mecz
zakończy się zwycięstwem miejscowych, strzałem za jeden punkt w tym spotkaniu popisał się
Łukasz Dworniczak ustalając jak się okazało wynik meczu na 1:1. Do końca meczu obie drużyny
pilnowały tego co mają i tak też się zakończył mecz.
Skład Korony Czernina: Damian Rzepecki – Chmieliński Marcin, Sobociński Dawid, Kiernicki
Wojciech, Palka Paweł, Dworniczak Łukasz, Janaszkiewicz Piotr, Zarzycki Adrian, Kiernicki
Rafał, Janaszkiewicz Łukasz, Kiernicki Arkadiusz.
Iskra Droglowice jeszcze bez punktów na wiosnę (poza urzędowym vo).
Iskra Droglowice - 2 : 4 (0:1) - Zawisza Serby
0 : 1 – 37 min – Ciechelski Dawid
1 : 1 – 60 min – Szymański Sebastian
2 : 1 – 78 min – Pawełoszek Ireneusz
2 : 2 – 83 min – Ciechelski Dawid
2 : 3 – 86 min – Ciechelski Dawid
2 : 4 – 89 min – Malesa Łukasz
Drużyna, która jeszcze nie wygrała, a nawet nie zdobyła jeszcze punktu na wiosnę pozostaje Iskra
Droglowice. Chociaż po 78 minutach wydawało by się, że wreszcie los uśmiechnie się do piłkarzy z
Droglowic. Cały mecz rozpoczął się pechowo dla miejscowych. Mimo optymalnej przewagi w polu
to Zawisza schodziła po pierwszej połowie zwycięsko z boiska po bramce w 37 minucie Dawida
Ciechelskiego. Druga odsłona rozpoczęła się nie inaczej jak od ataków Iskry, która dążyła do
wyrównania. Kiedy w 60 minucie Sebastian Szymański wyrównuje, a w 78 minucie Ireneusz
Pawełoszek daje upragnione prowadzenie Iskrze. Nikt z kibiców nie przypuszczał, że znowu
penisie czarny scenariusz meczu. W tym momencie jakby zawodnikom miejscowym sparaliżowało
poczynania, a goście dostali skrzydeł, a powinno być chyba odwrotnie. W ciągu zaledwie 6 minut
po golach Dawida Ciechelskiego w 83 i 86, oraz Łukasza Malesy w 89 minucie Zawisza nie dość że
odrobił straty to zdołał wygrać całe spotkanie pogrążając miejscowych i spychając ich
niebezpiecznie do strefy spadkowej. Jak coś się nie zmieni w Iskrze to niebawem zacznie bronić się
ostro przed spadkiem.
Coraz trudniejsza sytuacja Sparty Przedmoście.
Sparta Przedmoście - 1 : 5 (1:2) - Sparta Rudna
1 : 0 – Gumienny Arkadiusz
1 : 1 – Marusiak Bartosz
1 : 2 – Marusiak Bartosz
1 : 3 – Stachów Łukasz
1 : 4 – Marusiak Bartosz
1 : 5 – Stachów Łukasz
Po dobrym starcie do wiosennej rundy piłkarze Sparty Przedmoście jakby dostali lekkiej zadyszki.
W trzech kolejkach piłkarze zdobyli tyle samo punktów co przez całą jesień, to z kolei w kolejnych
czterech nie zdobyli nawet punktu i sytuacja praktycznie powróciła do punktu wyjścia. Droga do
uratowania Klasy A w Przedmościu staje się nie dość że fatalna to prawie dramatyczna. Kiedy
wydawało by się że po objęciu prowadzenia przez piłkarzy Przedmościa coś drgnęło to czym dalej
to było coraz gorzej, a bramki zdobywali już tylko piłkarze z Rudnej. Po tym zwycięstwie to
piłkarze z Rudnej zrównali się punktami z Pogonią Góra i mają olbrzymia chrapkę na
prześcignięcie ich w tabeli w najbliższej kolejce. Za to sytuacja Przedmościa jest nie do
pozazdroszczenia. Piłkarze Sparty Przedmoście nie mają już czasu i miejsca na tracenie punktów
jak chcą uratować ligę dla Przedmościa. Wydaje się jak piłkarze nie obudzą się w najbliższym meczu to los ich zostanie praktycznie przesądzony.
Skład Sparty Przedmoście: Pinkowski Mariusz (60 Kacała Przemysław) – Szymczak Marcin,
Tomicki Damian, Raś Paweł, Gumienny Arkadiusz (45 Waniukiewicz Andrzej), Drankiewicz
Jarosłąw, Torba Patryk, Potaszyński Patryk, Kawalec Witold (80 Kawalec Adrian), Waniukiewicz
Grzegorz (60 Różański Łukasz).
Urzędowe trzy punkty dla Zadziora.
Zadzior Buczyna - 3 : 0 vo - Amator Wierzchowice
Czytaj więcej...